Nauka - protipy

Od czego zacząć naukę języka (francuskiego)?

Bardzo często dostaję na Instagramie i na TikToku pytanie: od czego zacząć naukę języka francuskiego. Któregoś razu ktoś na czacie podczas live’a odpowiedział przede mną: od początku 😉 Szczerze mówiąc, nigdy nie wiem, jakiej odpowiedzi spodziewa się autor.ka pytania. Zestawu zagadnień, listy słówek, propozycji podręczników? Stąd też nigdy nie wiem, co odpowiedzieć.

CHĘCI I MOTYWACJA

Jednego jednak jestem pewna: bez chęci i motywacji będzie ciężko. Dlatego też postawiłabym te dwa czynniki na pierwszym miejscu na liście pierwszych kroków. Najlepiej, by motywacja była motywacją wewnętrzną, wynikającą z naszych potrzeb, aspiracji, zainteresowań, chęci rozwoju. Ale ta zewnętrzna (np. kiedy czeka nas przeprowadzka lub język jest potrzebny w pracy) też bywa mocną siłą napędową. Przy czym warto pamiętać, że po rozpoczęciu nauki może się okazać, że to jednak nie jest to. Daj sobie pozwolenie na to, żeby w takim wypadku zrezygnować z kontynuacji. Nie ma w tym nic złego i na pewno nie należy tego rozpatrywać w kategorii porażki czy czegoś wstydliwego. To trochę jak fajny ciuch zobaczony w sklepie. Na wieszaku wygląda super, ale po przymierzeniu okazuje się, że na nas już wcale nie wygląda tak atrakcyjnie. Trudno, nie ma co cisnąć na siłę czegoś, co nam nie odpowiada. Są inne języki oraz cała masa ciekawych zajęć niejęzykowych, które też będą świetną formą spędzania czasu czy rozwijania swoich kompetencji

NAUCZYCIEL.KA

Kolejnym krokiem (według mnie) jest znalezienie osoby uczącej. Tak, uważam, że praca z nauczycielem.cielką jest konieczna, żeby móc w sposób harmonijny, świadomy i spójny rozwijać kompetencje językowe. Potrzebny jest ktoś, kto wyjaśni pewne rzeczy, poprawi błędy. Był na ten temat wpis na Instagramie, ale może zrobię osobny wpis tutaj. Internet jest potężnym narzędziem, które na pewno ułatwi nam poszukiwanie osoby uczącej. Po pierwsze – istnieją specjalne strony internetowe z ofertami. Po drugie – istnieją osoby, które tak jak ja prowadzą działalność edukacyjną w sieci. Oglądając te treści można dosyć łatwo się zorientować, czy wstępnie dana osoba nam odpowiada czy nie. W końcu jesteśmy ludźmi i czynnik ludzki ma tu ogromne znaczenie. Warto zaufać swojej intuicji i zdecydować się na osobę, co do której mamy przeczucie, że będzie nam się dobrze pracowało. Oczywiście życie może to zweryfikować. Może się okazać, że wybór był nietrafiony. Wtedy warto poszukać kogoś innego. Nie każdy będzie nam pasował. To normalne i działa w dwie strony. Naprawdę szkoda kasy i emocji na pracę z osobą, z którą “nie zaskoczyło” i z którą z jakiegoś powodu pracuje nam się źle.

ZAKUP MATERIAŁÓW

Kiedy dogadasz się już z osobą uczącą co do kwestii finansowych i czasowych, to jest dobry moment na zakup materiałów potrzebnych do nauki. Możesz też poprosić, żeby ta osoba wysłała Ci materiały na pierwszych kilka lekcji. To da Ci czas, żeby przekonać się, czy dobrze Ci się z tą osobą pracuje i czy chcesz kontynuować naukę właśnie z nią. Jeśli po tych kilku lekcjach zapadnie decyzja na tak – to jest moment na zakup własnego egzemplarza książki i zeszytu ćwiczeń.  Z jakich materiałów korzystam ja, dowiesz się z zakładki LEKCJE. Nie zapomnij też o długopisie i zeszycie. Czasem słyszę od uczniów: ale ja potem do tych notatek nie zaglądam. Szczerze? To bardzo źle. Ale nawet jeśli nie zaglądasz, to już samo zapisanie wyrazu, wyrażenia czy jakiegoś zdania lub informacji gramatycznej wspomaga zapamiętywanie i utrwalanie wiedzy. Polecam więc mieć długopis (lub inne pisadło) i zeszyt. Najlepiej jakiś ładny, do którego przyjemnie będzie zaglądać i będzie się chciało wracać. Przy wyborze zeszytu wzięłabym też pod uwagę wygodę pisania (czy otwiera się na płasko, czy nie jest za gruby, jeśli jest na spirali – czy nie będzie ona powodowała dyskomfortu podczas pisania). Prócz długopisu warto też mieć chociaż jeden marker/zakreślacz, żeby móc wyróżnić najważniejsze informacje.

ROZPOCZĘCIE LEKCJI

Jeśli powyższe kwestie są załatwione, to czas najwyższy wystartować z lekcjami i czerpać z tych lekcji pełnymi garściami. Nie bój się zadawać pytań, prosić o powtórzenie czy zgłaszać jakieś prośby, uwagi. Te lekcje są dla Ciebie! 🙂 Ja pracuję zarówno z osobami, które polegają na mnie w 100% w kwestii doboru materiałów, tematów itp., jak i z takimi, które czasem sugerują coś konkretnego (bo wiedzą, że mają braki lub interesuje je jakieś konkretne zagadnienie). Jeśli tylko mam taką możliwość – staram się te prośby spełniać.

REGULARNA PRACA

Będę to powtarzać do znudzenia: regularna praca jest kluczem do sukcesu w nauce języka. Tak, ja też jestem mistrzynią prokrastynacji, ale prawda jest taka, że… Trudno jest robić postępy bez regularnej pracy. A najgorzej jest narobić sobie zaległości na samym początku nauki. Ja wiem, że wszyscy to wiedzą, ale jednocześnie wszyscy mają nadzieję na cud. I szukają magicznych sposobów. Nie ma magicznych sposobów. Nauka języka wymaga pracy i czasu. Im więcej pracy i czasu w to włożymy – tym szybciej zobaczymy rezultaty. Warto potraktować to jak inwestycję. W siebie, w swój rozwój, w rozwój kompetencji językowych. Im hojniej zainwestujemy – tym więcej na tym zyskamy. Dlatego warto postawić na regularną pracę od samego początku nauki. Przy czym regularna praca nie oznacza ślęczenia godzinami. Czas nie jest z gumy – wiadomo. Ale bez regularnej pracy własnej, takiej poza lekcjami, ciężko się spodziewać efektów. Udział w lekcji to zdecydowanie za mało. Jak wpleść francuski do swojej codzienności – podpowiadam w tym wpisie.

COŚ DLA SAMOUKÓW

O tym, co myślę o samodzielnej nauce języków napisałam tutaj. Jeśli jednak jesteś samoukiem i praca z nauczycielem.lką zupełnie nie wchodzi w grę, to zapraszam do zakładki POLECANE LINKI – znajdziesz tam linki do bezpłatnych materiałów online – warto zajrzeć i skorzystać z tych zasobów.

POWODZENIA, TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI!